Maszyny

Od zeszłego roku w Polsce można oficjalnie nabyć włoskie wozidła przegubowe i sztywnoramowe firmy Astra, należącej do Iveco. Gama składa się z ośmiu modeli, wśród których największy ze sztywną ramą, RD 50, jest nowością. Największe w historii wozidło sztywnoramowe firmy Astra, dostępne jest w sprzedaży od zeszłego roku. Napędza je silnik Deutza V8 o mocy 653 KM.

Francja stanowi dla polskich rolników jedno z ważniejszych źródeł używanego sprzętu. Importowany jest zarówno indywidualnie, jak i za pośrednictwem wyspecjalizowanych firm handlowych. Bardzo dobrze sprzedają się siewniki Sulky Tramline. Wśród ciągników dominują maszyny rolnicze marki Renault, chociaż nieźle sprzedają się John Deere 4995 i Ford TW30. Najpopularniejsze kombajny to z kolei New Holland i Class. Nieco gorzej sprzedają się Massey Ferguson i Laverda. Inne maszyny rolnicze rodem z Francji, które cieszą się powodzeniem wśród polskich rolników to ładowarki - Manitou i Mustang oraz agregaty uprawowe i siewne Köckerling i Väderstad.

Japońska ładowarka Komatsu WA 600-6 ma masę 53 ton i silnik o mocy 527 KM. Tam, gdzie jest wykorzystywana - w dużych kamieniołomach - często określana jest mianem fabryki na kołach, głównie ze względu na ogromną wydajność. Zapełnienie kipra Biełaza zajmuje kilka minut. Atutem tej maszyny budowlanej jest szybkość z jaką się porusza i przestrzenna kabina.

Nowy pług zawieszany Kverneland 150 B uznano za jedną z ciekawszych premier w grupie maszyn polowych podczas ubiegłorocznej wystawy Agritechnika w Hanowerze. Maszyny rolnicze wyprodukowane przez Kverneland, dzięki temu, że są lekkie, pozwalają na mniejsze zużycie paliwa i ekonomiczną orkę.

Przybywa firm oferujących części zamienne do maszyn budowlanych. Do większości starszych maszyn popularnych marek da się kupić sporo zamienników. Niestety, producenci sprzętu bronią się przed zamiennikami, wprowadzając patenty ograniczające ich stosowanie w nowych maszynach. Pozostaje kupno części używanych. Nie powinniśmy mieć kłopotów z dostaniem części do koparko-ładowarek takich marek jak: Case, Caterpillar, JCB... Ceny zamienników są zazwyczaj niższe od oryginałów o około 65-70 procent. Poszukiwane zwrotnice do koparek Zappelin zamiast 9 tys. zł, mogą kosztować 3 tys. zł. Są wprawdzie używane, ale dobrej jakości. Najgorzej wygląda sytuacja z Volvo. Tu zamienników i używanych części jest bardzo mało.

Nabywcy nowych rozściełaczy do asfaltu korzystają z dotacji unijnych, co ogranicza sprzedaż maszyn używanych. Ruch w interesie będzie generowany przez front robót na budowie nowych dróg. W Polsce popularnych jest raptem kilka firm, czyli ABG Titan (aktualnie Volvo ABG), Bomag, Dynapac i Vögele.

Pomimo recesji plany wystawowe branży budowlanej na 2010 r. wyglądają całkiem obiecująco. Nowe koparki gąsienicowe i kołowe, ładowarki, wywrotki i dźwigi najbardziej liczących się na rynku marek będzie można zobaczyć podczas kilkunastu wystaw w Polsce. Do tych najważniejszych należą na pewno Budma i Bumasz oraz kieleckie targi Autostrada-Polska (Międzynarodowe Targi Budownictwa Drogowego), którym od dwunastu już edycji towarzyszą Międzynarodowe Targi Maszyn Budowlanych i Pojazdów Specjalistycznych Maszbud

W Polsce nie można użytkować maszyn budowlanych bez deklaracji zgodności CE, mówiącej o tym, że spełniają one określone w Unii Europejskiej przepisy. Niestety, jeżeli nie otrzymamy jej przy zakupie, później może być bardzo ciężko o duplikat. Certyfikat zgodności z CE to jeden z najważniejszych dokumentów, który musi mieć maszyna budowlana wprowadzona do obiegu na terenie UE. Nie tylko nowa, także używana.

Tegoroczną nowością polskiego przedstawicielstwa firmy Volvo są rozściełacze do asfaltu. W ofercie znaleźć można sześć układarek gąsienicowych i trzy kołowe, wszystkie napędzane niemieckimi silnikami produkcji Deutza. Najmniejszy wśród rozściełaczy gąsienicowych o oznaczeniu ABG2820 może układać na szerokość czterech metrów z maksymalną prędkością 29 m/min. Największy z rozściełaczy drogowych Volvo, o oznaczeniu ABG9820, dysponuje mocą aż 371 KM. Ta ogromna maszyna potrafi układać na szerokość aż 16 m z maksymalną prędkością 60 m/min.

Zainteresowanie używanymi maszynami rolniczymi nieco w ostatnich miesiącach spadło. To rezultat stosunkowo drogiego euro, jak również szerszego wprowadzenia dopłat do zakupu maszyn nowych. Rolnicy pytają głównie o ciągniki renomowanych firm - takich jak Fendt, Deutz - Fahr, John Deere, ale jednocześnie nie chcą na nie wydać więcej niż 50 tysięcy zł. Nieco wzrosło natomiast zainteresowanie agregatami uprawowo-siewnymi z drugiej ręki. Mniej jest chętnych na kombajny, zarówno zbożowe, jak i np. ziemniaczane.

Dotacje unijne na dofinansowanie inwestycji przyznawane są tylko tym projektom, które wygrają w konkursie. W nim oceniane są dokumenty. Dofinansowanie może być przeznaczone zarówno na zakup maszyn i urządzeń, jak i na szkolenia pracowników. We wszystkich województwach, poza wielkopolskim dofinansowywać można także kupno używanych maszyn budowlanych.

Trwa targowy maraton branży rolniczej. Po Polagrze i Agro Show przyszedł czas na Farmę. Ta duża impreza wystawiennicza odbyła się w Poznaniu w dniach 3-5 października. Eksponowane maszyny rolnicze można było obejrzeć nie tylko w halach, ale również podczas pokazów organizowanych w terenie. Wśród ciągników rolniczych największym powodzeniem hodowców cieszą się te o mocy do 100 KM. Na Farmie znalazły się dwie nowości tego rodzaju. Do transportu w hodowlach przeznaczone są m.in. niemieckie przyczepy wywrotki marki Wel-ger. W Poznaniu oglądać można było również przyczepy francuskiej firmy Jeulin. To ścielacze słomy, z mechanizmem rozścielania na odległość. Na targach szeroko prezentowali się wytwórcy ładowaczy. Nic zresztą dziwnego, zarówno maleństwa, jak i kolosy tego typu sprzedają się w ostatnich latach całkiem nieźle.