Logistyka

Wygląda na to, że polski i unijny ustawodawca nie przewidział istnienia firm handlowych, które skupują i sprzedają pojazdy ciężarowe o DMC powyżej 3,5 tony. W kwestii kwalifikacji prawnej, czym właściwie jest i jakim obowiązkom podlega przeprowadzanie aut ciężarowych przez firmy handlowe, Inspekcja Transportu Drogowego i osoby z nią niegdyś związane, wypowiadają się sprzecznie. Jeszcze w grudniu 2004 roku, w odpowiedzi na pytanie jednej z firm handlowych Biuro Prawne Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego napisało, że tego typu przejazdy nie są przewozami drogowymi, bo nie wykonują ich przewoźnicy drogowi, ani firmy wykonujące przewozy na potrzeby własne i w związku z tym nie podlegają one opłatom drogowym, ale wykonujący je kierowcy muszą rejestrować czas pracy.

Nie da się ukryć: wszyscy łamiemy przepisy o czasie pracy kierowców, bo inaczej nie da się funkcjonować - przyznał właściciel kilku wywrotek z firmy remontującej drogi. Nasz ekspert przestrzegał: - Jeśli zamiast zatrudnić dodatkowych kierowców decyduje się pan na to, by jeździli w pojedynkę, to oczywiste, że ryzykuje pan kary.

Najlepiej płatne są transporty ładunków niebezpiecznych i ponadgabarytowych, a więc świadczone przez wyspecjalizowane firmy. W transporcie uniwersalnym nie tyle jest ważne, co się wozi, lecz dla kogo. Tu niektórzy wciąż dopłacają do interesu i czekając na lepsze czasy, eliminują konkurencję. Z danych Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych w Polsce wynika, że aż 51 procent ładunków przewożonych przez polskich przewoźników stanowią proste w obsłudze minerały oraz materiały budowlane. To pewnie efekt boomu budowlanego. Na kolejnych miejscach są artykuły spożywcze i pasze (11 proc.), produkty rolne i zwierzęta żywe (8 proc.), wyroby chemiczne (7 proc.) oraz paliwa: ropa i produkty ropopochodne (3 proc.) i "mineralne paliwa stałe", czyli węgiel (3 proc.).

200 wystawców z 32 krajów, w tym z Polski, zaprezentowało w dniach 1-5 października w czeskim Brnie swoją ofertę w zakresie urządzeń transportowych, spedycyjnych i komunalnych. Największe i najciekawsze ekspozycje, w tym kilka nowości, pokazali wiodący producenci wózków widłowych i podnośników koszowych. Niemiecki Still zaprezentował tegoroczną nowość - dwie wersje wózka widłowego EXU-S: 22 i 24. Pierwsza z nich ma udźwig 2.200, druga zaś 2.400 kg. Obie napędzane są silnikami elektrycznymi o mocy 27 KM. Włoski producent koszowych podnośników teleskopowych, firma GSR, sprzedaje od początku tego roku nową wersję znanego na rynku modelu 200 T, oznaczoną jako 250 T. Podnośnik ten jest montowany na podwoziach ciężarówek o DMC 12 t, m.in. Mercedes, MAN, Iveco (200 T na podwoziach dostawczaków, m.in. Mercedesa Sprintera). W Brnie pokazali się też producenci małych urządzeń komunalnych. Czesko-szwajcarska firma Technoclean pokazała swój najświeższy produkt - zamiatarko-zmywarkę Elan, obsługiwaną przez operatora na siedząco.

Około dwustu wystawców z 16 państw zaprezentuje się w dniach od 1 do 5 października w Centrum Wystawienniczym w czeskim Brnie, w ramach Międzynarodowych Targów Transportu i Logistyki. To jedna z największych imprez tej branży w Europie Środkowej. Program wystawy obejmuje m.in. pojazdy szynowe, dźwigi, urządzenia podnoszące, windy, wózki i urządzenia transportowe, urządzenia manipulacyjne, rusztowania, maszyny dla branży opakowań przemysłowych, technikę magazynową, maszyny i urządzenia montażowe, a także nowe rozwiązania dla systemów teleinformatycznych, wykorzystywanych w logistyce, usługach spedycyjnych i transportowych.

- Odkryłem, że jeżeli wożę ładunki z portu do odbiorców w promieniu do 150 km, nie muszę wykupywać winiet - mówi pan Zygmunt, prezes firmy przewoźniczej z województwa zachodniopomorskiego. - Nie kupuję ich już więc, ale pracuję z duszą na ramieniu, bo obdzwoniłem z pięćdziesięciu urzędników, aby zasięgnąć informacji, i każdy mówi mi co innego!

Apreo Logistics, spedytor i dostawca usług logistycznych w Europie, udostępnił polskim przewoźnikom System Wspomagania i Planowania Pojazdów (SWIP) służący do zarządzania zleceniami transportowymi. System zapewnia z jednej strony dwustronną komunikację z kierowcami i podwykonawcami, z drugiej zaś umożliwia bieżący monitoring pojazdów.

Podczas urlopu przejechałem Polskę po najdłuższej przekątnej z Pomorza w Bieszczady i z powrotem. Wyprzedziłem kilkaset ciężarówek i ani jeden z prowadzących je kierowców nie ułatwił mi tego manewru. Zaginęła wśród truckerów moda na zjeżdżanie do prawej krawędzi jezdni, by zostawić więcej wolnego miejsca chcącemu jechać szybciej. Przyczyny? Chyba wszyscy się spieszymy i nie mamy czasu myśleć o innych.

Nie gaśnie euforia po wieści o przyznaniu Polsce i Ukrainie organizacji piłkarskich mistrzostw Europy w 2012 roku. Wszyscy liczą, że Polska stanie się wielkim placem budowy, na którym w pięć lat powstaną nowoczesne stadiony, drogi, lotniska i hotele. Tymczasem nadal nie ma pełnej listy inwestycji związanych z przygotowaniem Euro 2012.

W warszawskim oddziale Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad działa państwo w państwie - sygnalizuje Czytelnik prowadzący przewozy ponadnormatywne.

Pracownica w biurze firmy przewozowej popełniła błąd i źle wypełniła roczną winietę za 2.500 zł na jeden z pojazdów - błędnie wpisała numer rejestracyjny. - Co robić? - pyta szef. - Przecież teraz, po wypadkach autokarów, trwają nasilone kontrole. Jak mnie złapią, grozi mi kara 3.000 złotych!

- Nie wiem, na jakiej zasadzie dokumentować czas pracy kierowcy w samochodzie dostawczym o DMC do 3,5 tony, który od czasu do czasu ciągnie dwutonową przyczepę i w związku z tym ma tachograf - mówi pan Roman ze Śląska. - Problem polega na tym, że dostawczak tylko czasami ciągnie przyczepę.