Trendy rynkowe. Ożywienie na rynku ciężarówek
Po okresie stabilizacji cenowej rynek zaczyna powoli odczuwać wzrost wartości używanych samochodów ciężarowych ciężarowych. Jak informuje EurotaxGlass's Polska, firma monitorująca rynek, pomimo nie najwyższego popytu, ciągniki siodłowe Euro 5 drożeją, ponieważ ich ceny w Europie Zachodniej znacznie wzrosły. W drugiej połowie roku ożywił się również rynek samochodów budowlanych. Popyt na nie wzrósł. Jednak rynek jest już nasycony tymi pojazdami i poszukiwane są głównie młode samochody. Lekki wzrost zainteresowania można także zauważyć w branży dystrybucyjnej, chociaż tutaj sprzedaż samochodów jest wciąż na bardzo niskim poziomie.
Za wzrostem wartości ciągników podążają ceny naczep. Są o 10-15% wyższe, niż na początku roku.
- Nasilający się import tylko umocni tę tendencję - twierdzi Marcin Kardas z EurotaxGlass's Polska. Wciąż dużym zainteresowaniem w Polsce cieszą się najmłodsze ciągniki Euro 3, których ceny od kilku miesięcy również powoli idą w górę. Generalnie odczuwalny jest brak samochodów i trend wzrostowy z pewnością utrzyma się w ciągu najbliższych miesięcy. Należy pamiętać, że sprzedaż nowych pojazdów w ciągu ostatnich dwóch lat była bardzo mała, a to przełoży się na ograniczoną podaż używanych ciężarówek w przyszłości. Dodatkowo firmy transportowe nie spieszą się z wymianą użytkowanych ciągników Euro 5 na młodsze, ponieważ norma ta ma obowiązywać w Unii Europejskiej przez najbliższe 3-4 lata.
W drugiej połowie roku rynek samochodów budowlanych ożywił się, a popyt na nie wzrósł. Jednak rynek jest już nasycony tymi pojazdami i poszukiwane są głównie młode samochody. Lekki wzrost zainteresowania można także zauważyć w branży dystrybucyjnej, chociaż tutaj sprzedaż samochodów jest wciąż na bardzo niskim poziomie.
Za wzrostem wartości ciągników podążają ceny naczep. Są o 10-15% wyższe, niż na początku roku.
Prognoza na 2011 rok
Największy wpływ na przyszłoroczny obraz rynku, według M. Kardasa, będzie miało wprowadzenie elektronicznego poboru opłat. Zgodnie z założeniami, system zacznie obowiązywać 1 lipca 2011, wysokość opłat za każdy przejechany kilometr będzie uzależniona od normy emisji spalin oraz dopuszczalnej masy całkowitej pojazdu i będzie dotyczyć wszystkich pojazdów o DMC powyżej 3,5 t. Na razie nie są znane wysokości stawek. To właśnie relacje między nimi zadecydują o zmianach struktury rynku używanych ciężarówek w Polsce. Rynek ciągników siodłowych od dawna funkcjonuje w warunkach poboru opłat, ponieważ obsługuje trasy międzynarodowe (Niemcy, Czechy oraz Słowacja posiadają już systemy myta) i tutaj nie należy spodziewać się rewolucyjnych zmian. W kraju na popularności na pewno stracą starsze pojazdy, szczególnie Euro 2. Wielkich zmian nie będzie także na rynku samochodów konstrukcyjnych. Wykonują stosunkowo niewielkie przebiegi, a poza tym rynek ten znacznie się odmłodził w ciągu kilku ostatnich lat dzięki zakupom nowych samochodów pod kontrakty budowlane. Największa rewolucja czeka segment pojazdów dystrybucyjnych. Ponieważ do tej pory normy emisji spalin nie miały większego wpływu na koszty użytkowania, w kraju wciąż eksploatuje się duże ilości samochodów Euro 0, 1 i 2. Dodatkowo pokonują największe ilości kilometrów w kraju spośród wszystkich segmentów rynku. Tutaj można spodziewać się przesiadania przewoźników na samochody znacznie młodsze lub auta "podmytowe" (czyli o DMC do 3,5 t). Niezauważalne do tej pory różnice w wartości rynkowej między pojazdami z nowszymi normami z pewnością się zwiększą.
Najbardziej odczuwalnym efektem wprowadzenia systemu będzie dalsza tendencja do odmładzania taboru. Taki ruch wpłynie z pewnością na zwiększenie kosztów transportu (wyższe koszty zakupu pojazdów), co może przyczynić się do problemów finansowych branży. Dużo zależy od wysokości stawek, które wprost przełożą się na kondycję firm transportowych.
Krzysztof Dąbrowski, dyrektor ds. rozwoju, Remo-Car:
- Skupujemy i odprzedajemy używane pojazdy ciężarowe i wiemy, że ceny transakcyjne są niższe niż podawane w ogłoszeniach, ale rzeczywiście samochody drożeją. Fabryki przed kryzysem produkowały ciężarówki na plac, w kryzysie wyprzedawały zapasy, dawały zniżki, zachęty i jednocześnie ograniczały produkcję. Teraz, kiedy wzrósł popyt, zaczyna brakować pojazdów nowych i używanych. Ten popyt jest napędzany między innymi rosnącą sprzedażą aut używanych na Wschód i do Afryki. My też, oprócz nabywców w kraju, mamy wielu odbiorców w Rosji, Kazachstanie i w Afryce. W kraju natomiast coraz większe powodzenie mają ciężarówki spełniające normę Euro 5. Na początku przyszłego roku mają spaść o 2-5 groszy opłaty drogowe w Niemczech właśnie na pojazdy Euro 5. Niemcy blokują objazdy, aby cały ruch ciężarówek jadących na Hamburg przenieść na autostrady i to też zachęca przewoźników z międzynarodówki do zakupu Euro 5. Poza tym firmy leasingowe nie chcą już finansować ciężarówek Euro 3. Różnica w cenie między Euro 4 a Euro 5 sięga już nieraz 4 tys. euro. Nie ma już takich wyprzedaży całych pakietów pojazdów przez firmy leasingowe, zdarzają się tylko pojedyncze sztuki, co może świadczyć o poprawiającej się kondycji firm transportowych. W efekcie rosnącego popytu i ograniczonej podaży ceny pojazdów używanych zbliżają się do cen nowych. Zaczyna się robić bańka spekulacyjna i ona prędzej czy później pęknie. Bo to nie jest normalny rynek. Przyzwyczailiśmy się do tego, że to my jeździmy po używane ciężarówki do krajów zachodnich, a tymczasem doszło już do tego, że kiedy zapytałem w niemieckiej firmie o możliwość odkupienia samochodów, oni odpowiedzieli, że sami chętnie odkupią całą flotę od nas...
Zbigniew Sumiński, dyrektor handlowy GTL:
- Mogę oceniać tylko część rynku, z jaką mam do czynienia. Część naszych klientów poszukuje starszych ciągników siodłowych, ponad 10-letnich, które nie są drogie, a jeszcze sprawne. Mamy wiele zapytań o takie właśnie pojazdy i to nie tylko ze strony klientów krajowych. Obserwuję ożywienie także ze strony nabywców z Litwy, Łotwy, Estonii i z krajów Europy południowej, m.in. z Bułgarii. To są z reguły pojazdy spełniające normę Euro 2, ale w transporcie krajowym oraz dla nabywców ze wspomnianych państw na razie to nie ma znaczenia. Taki ciągnik kosztuje około 5 tys. euro i to są inni klienci niż ci, którzy kupują u nas nowsze pojazdy, do transportu międzynarodowego. Tymczasem coraz trudniej pozyskać takie pojazdy, także za granicą, skąd pochodzą kupowane przez nas ciągniki i naczepy. Głównie z Niemiec i Francji. W mojej ocenie ceny jeszcze nie wzrosły, ale ponieważ zaczyna brakować pojazdów na rynku, a popyt rośnie to może zacząć się ruch cen w górę. Wzrósł także popyt na naczepy. Wystarczy spojrzeć na nasz plac w Gdańsku, gdzie zazwyczaj oferowaliśmy ponad 100 naczep, a w tej chwili jest mniej niż 50. Zapewne na ożywienie ma wpływ końcówka roku, tak jest zawsze, ale mamy nadzieję, że nie tylko, że jest to głębszy trend.
Poprawa na rynku nowych pojazdów
Według danych firm członkowskich Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego, sprzedaż nowych samochodów użytkowych o dopuszczalnej masie całkowitej powyżej 3,5 t w październiku 2010 roku wyniosła 1.376 sztuk. Było to więcej o 491 (55,5 %) niż w analogicznym miesiącu przed rokiem. Sprzedaż była mniejsza niż we wrześniu o 38 (2,7 %). Obserwowane w kolejnym miesiącu wzrosty rok do roku odzwierciedlają wg PZPM nie tylko efekt niskiej bazy z poprzedniego okresu, ale też poprawę na rynku przewozów towarów transportem samochodowym. Zgodnie z danymi GUS do września odnotowano ich wzrost o 12,4 % rok do roku. Trudno jednak przewidzieć, na ile ta sytuacja będzie trwała.
Od początku roku sprzedano 10.378 samochodów ciężarowych, o 2.236 sztuk (27,5 %) więcej niż w ciągu 10 miesięcy 2009 r. Średnia miesięczna sprzedaż jest o 23,3% wyższa niż średnia sprzedaż w całym roku 2009, ale o 44,2 % niższa niż w 2008.
Sprzedaż samochodów ciężarowych powyżej 16 t w październiku br. wyniosła 985 sztuk. Oznacza to wzrost rok do roku o 387 (64,7 %). W porównaniu z wrześniem było to więcej o 96 sztuk (10,8 %). Sprzedaż od początku roku wyniosła 6.790 pojazdów. Było to więcej o 1.670 (32,6 %) niż przed rokiem.
Mimo znacznego wzrostu w porównaniu z zeszłym rokiem wyniki sprzedaży w tym segmencie są ciągle ponad dwa razy niższe niż w analogicznym okresie 2008 roku. Stopniowo odbudowuje się rynek ciągników, których do października sprzedano 4.939, o 1.805 więcej niż w takim samym okresie przed rokiem. Udział ich w sprzedaży najcięższego segmentu, do października wzrósł do 73 %, podczas gdy w 2009 r. po dziesięciu miesiącach wynosił 61 % a w takim samym czasie w 2008 r. - 67,9 % (10.268).
DAF |
1.488 |
14,3 |
1.112 |
13,7 |
33,8 |
Iveco |
1.390 |
13,4 |
1.238 |
15,2 |
12,3 |
MAN |
1.653 |
15,9 |
1.357 |
16,7 |
21,8 |
Mercedes |
2.207 |
21,3 |
1.913 |
23,5 |
15,4 |
Mitsubishi Fuso |
26 |
0,3 |
25 |
0,3 |
4 |
Nissan |
147 |
1,4 |
184 |
2,3 |
-20,1 |
Renault Trucks |
999 |
9,6 |
727 |
8,9 |
37,4 |
Scania |
1.099 |
10,6 |
844 |
10,4 |
30,2 |
Volkswagen |
195 |
1,9 |
187 |
2,3 |
4,3 |
Volvo Trucks |
1.174 |
11,3 |
555 |
6,8 |
111,5 |
Razem |
10.378 |
100 |
8.142 |
100 |
27,5 |