Niech żałują wszyscy ci, którzy nie byli na tegorocznym zlocie Master Truck w Opolu. Pokazane tam ciężarówki zapewne niejednemu z widzów zawróciły w głowie. Jakże bowiem nie zachwycić się ciągnikiem siodłowym przerobionym na kabriolet, pod którego maską drzemie 1.000 KM, co pozwala osiągnąć setkę po 5 sekundach. Zlot przyczynia się do zmiany na lepsze naszego transportowego podwórka. Dzięki niemu zwiększa się z roku na rok liczba stuningowanych ciężarówek. Jak mówią przewoźnicy, nie chodzi tu tylko o upiększenie pojazdów dla wrażeń estetycznych, ale także o ekonomię. Taki podrasowany pojazd jest wizytówką i dobrą reklamą firmy, czyli swoistą inwestycją pozwalającą liczyć na nowe zlecenia.

Zapraszam do lektury.