Rok 2008 zapowiada się dla kupujących maszyny rolnicze całkiem obiecująco. Przedstawiamy najważniejsze, naszym zdaniem, nowości, które pojawią się w sprzedaży w najbliższych miesiącach. W grupie małych traktorów na rynku zadebiutuje Landini 85s. To maszyna przeznaczona głównie do pracy w gospodarstwach ogrodniczych. Prawdziwy urodzaj będzie na rynku ciągnikowych kolosów. Oprócz nowej maszyny New Holland T8050 na rynku spróbują niebawem swych szans nowe, największe jak dotąd produkty Pronaru. Jeśli wierzyć specjalistom, na rynku kombajnów ten rok upłynie m.in. pod znakiem rosnącej popularności maszyn zbożowych New Holland CR 9000. To nowa rodzina kombajnów, na którą składają się urządzenia napędzane silnikami o mocy 359-459 KM, zaopatrzone w zbiorniki na zboże o poj. 9.000-10.500 l.
Dystrybutorzy maszyn rolniczych liczą, że sprzedaż w br. wzrośnie o 8-10 proc. w porównaniu do 2007 roku. Ich zdaniem największy udział w tym wzroście będą miały nowe ciągniki.
Maleństwa i kolosy
W grupie małych traktorów na rynku zadebiutuje Landini 85s. To maszyna przeznaczona głównie do pracy w gospodarstwach ogrodniczych. Dysponuje udźwigiem 2.600 kg, do napędu służy motor o mocy 82 KM. W grupie nieco większych ciągników jednym z przebojów 2008 r. mają szansę stać się maszyny Valtra serii N. Fiński producent od kilku lat zyskujący na znaczeniu również w Polsce rozpoczyna odnawianie tej popularnej serii od ciągników najmniejszych: N82 i N92, z silnikami o mocy maksymalnej, odpowiednio, 88 i 101 KM. Są to maszyny typu Hi-Tech wyposażone m.in. w nowatorskie, eletroniczne systemy sterowania napędem i hydrauliką. Zastosowano w nich też nowe wydajniejsze pompy hydrauliczne.
Prawdziwy urodzaj będzie na rynku ciągnikowych kolosów. Oprócz opisywanej w poprzednim wydaniu nowej maszyny New Holland T8050 na rynku spróbują niebawem swych szans nowe, największe jak dotąd produkty rodzimego Pronaru. Ciągnik serii P6 o nazwie handlowej 7150 ma silnik o mocy 180 KM, natomiast maszyny serii P9 (8120 i 8140) napędzane są motorami o mocy 213 i 265 KM. Jak podkreśla Dariusz Okulczyk z działu wdrożeń firmy Pronar Narew, są to nowoczesne ciągniki z silnikami marki Deutz i z efektywnymi systemami przeniesienia napędu pod obciążeniem (dziesięć czterobiegowych zakresów). Wystarczy w tym celu posłużyć się jednym przyciskiem. W zgodnej opinii sprzedawców, w br. rolnicy coraz częściej będą pytać o maszyny napędzane biodieslem oraz np. gazem płynnym. Takie rozwiązania ma w swej gamie wielu markowych producentów.
Ich domeną jest zboże
Jeśli wierzyć specjalistom, na rynku kombajnów ten rok upłynie m.in. pod znakiem rosnącej popularności maszyn zbożowych New Holland CR 9000. To nowa rodzina kombajnów, na którą składają się urządzenia napędzane silnikami o mocy 359-459 KM, zaopatrzone w zbiorniki na zboże o poj. 9.000-10.500 l. W kombajnach CR płyta odchylacza pod pokrywą zbiornika odprowadza sieczkę do pracującego z dwoma prędkościami wirnika o dużej średnicy, mającego 4 lub 6 rzędów noży. Zamknięty bęben na wlocie podajnika jest jednym z podzespołów układu wykrywania kamieni (Advanced Stone Detection). Bęben reguluje przepływ materiału żniwnego i zapewnia natychmiastowe wykrycie kamieni przedostających się do podajnika. Kamienie usuwane są otworem w dolnej części podajnika.
Na duże zainteresowanie liczą również dystrybutorzy kombajnów marki John Deere. Po wprowadzeniu w 2007 r. na rynek maszyn serii T, teraz pojawią się kombajny serii W, z silnikami o mocy 255-350 KM i zbiornikami na ziarno o poj. 8.000-11.000 l. Kombajny posiadają regulację długości zespołu żniwnego od 545 do 715 mm, przystawkę do kukurydzy, a także system header trak zapewniający równą wysokość ścierniska, nawet jeśli grunt jest mocno pofałdowany. Kombajny serii W wyposażono w zaawansowany system zarządzania (AMS), dokumentujący wykonane prace, a także zapewniający nawigację w terenie (wszystko prezentowane jest na jednym monitorze). To kolejne z produktów tzw. precyzyjnego rolnictwa. Chcąc nie chcąc, do tego typu rozwiązań przyjdzie się rolnikom przyzwyczajać, rzecz dotyczy zresztą nie tylko kombajnów, ale także mniejszych maszyn.
Inteligentne, do ziemi...
O to, aby maksymalnie ułatwić pracę, a także zwiększyć wydajność, chodziło też konstruktorom nowych agregatów siewnych marki Accord. I tu w sukurs rolnikom idzie elektronika. Urządzenia z wprowadzanej właśnie na rynek serii MSC są maszynami ciąganymi, składanymi hydraulicznie, o szerokościach roboczych 4.000-6.000 mm.
Maszyny, które mogą pracować w bardzo różnych warunkach, wykonując zarówno siew konwencjonalny, jak i uproszczony (mulczowy), zaopatrzono w komputer (ESC II) oraz cztery elektrozawory do zakładania tzw. ścieżek technologicznych. Opcjonalnie oferowane jest oprogramowanie umożliwiające zdalne wyznaczenie tras, a także zaplanowanie poszczególnych czynności (za pomocą systemów łączności GPS), a tzw. inteligencja siewników polega m.in. na tym, że pobierana moc jest uzależniona od głębokości siewu, a tym samym od stopnia trudności wykonywanego zadania.
W obsłudze niektórych, nowatorskich technologicznie maszyn przyda się telefon komórkowy. Tak jest np. z rozsiewaczami nawozów firmy Vicon. Tradycyjne nastawy (kartki z tabelami) odchodzą do przeszłości. Wykonując jednego SMS-a z wprowadzonymi danymi dotyczącymi np. szerokości roboczej i dawki, automatycznie określimy, jakiego należy dokonać nastawu.