Firma Polska Aukcja Samochodowa (PAS) 29 września przeprowadziła w podradomskiej wsi Rożki Adamów pierwszą w Polsce aukcję używanych samochodów ciężarowych. Spośród wystawionych do sprzedaży około 200 przeróżnych ciężarówek, ciągników siodłowych, naczep i przyczep nabywców znalazło 30 pojazdów. Licytacja pojedynczego pojazdu trwała minutę-dwie, postąpienie co tysiąc złotych. Jeżeli ostatnia cena zaproponowana przez kupujących była mniejsza od oczekiwań sprzedającego, aukcjoner oznajmiał, że auto przeznacza "do negocjacji".
Sprzęt licytowany w Rożkach Adamowie pochodził z importu firmy PAS, część pojazdów inni importerzy wstawili w komis. Przeważały auta z Anglii, Irlandii i Niemiec. Były też samochody z polskiego rynku. Wśród marek dominował DAF. Sześć poszło w trakcie licytacji, reszta podczas negocjacji między sprzedającym a kupującym, które trwały przy pośrednictwie pracowników PAS.
Przedstawienie rozpoczęło się o godz. 10.10. Pierwszy raz formułka "po raz trzeci, sprzedane" padła o godzinie 10.24. Dwunastoletnia śmieciarka Volvo FL 10 8x4 trafiła za 65.000 zł netto do przedsiębiorcy z południowego Mazowsza. - Ciekawy pomysł, jest spory wybór - ocenia. - Trzeba jednak dobrze obejrzeć, czy sprzęt importowany z Zachodu nie jest mocno zużyty. Niektórzy podbijają ceny, nie wiadomo po co. No, ale takie pewnie są uroki aukcji - dodaje klient.
Dobre ceny
Jarosław Błahitko prowadzi komis ciężarówek we Lwowie na Ukrainie. O aukcji w podradomskiej wsi dowiedział się z internetu podczas urlopu w Grecji. Takich aukcji wcześniej nie było ani w Polsce, ani w innych krajach Europy Środkowo-Wschodniej. Sprawa wydała mu się na tyle warta zachodu, że zmienił plany. Zamiast wracać na Ukrainę, przyleciał po wczasach do Polski. I nie żałuje.
- Macie dobre ceny - komentuje Jarosław Błahitko.
- Można na tych autach zarobić, sprzedając je na Ukrainie. Moja firma zajmuje się też przerabianiem aut z ruchu lewostronnego, kupiłem więc dwie takie same wywrotki DAF 85300 ATi 8x4 z Wielkiej Brytanii. Obie mają aluminiowy wywrot do tyłu. U nas, tak jak i w Polsce, zaczyna się duży ruch w budowlance przed Euro 2012.
Szybkie licytacje
Ponieważ było to pionierskie przedsięwzięcie, kilka słów o organizacji.
Aukcję zorganizowano kilka kilometrów od trasy Warszawa - Kraków. Oferowane na sprzedaż ciężarówki jedna po drugiej podjeżdżały pod główny budynek. W aukcji wzięło udział około 40 klientów. Imprezę prowadziło dwóch ubranych w eleganckie garnitury mistrzów ceremonii, zwanych fachowo aukcjonerami. Ceny pojazdów wyświetlane były w złotych, euro i dolarach na specjalnej tablicy świetlnej.
Licytacja pojedynczego pojazdu trwała minutę-dwie, postąpienie co tysiąc złotych. Jeżeli ostatnia cena zaproponowana przez kupujących była mniejsza od oczekiwań sprzedającego, aukcjoner oznajmiał, że auto przeznacza "do negocjacji".
Było dobrze
Radosław Grzeszczak, specjalista ds. marketingu w PAS:
- Jesteśmy zadowoleni z tej pierwszej aukcji. 30 sprzedanych pojazdów to dobry wynik. Spodziewaliśmy się, że będzie mniej. Każdy sprzedany egzemplarz dostaje od nas zaświadczenie, że nie jest kradziony i nie jest poszukiwany przez policję. Większość uczestników aukcji to przedsiębiorcy z Polski, ale mieliśmy także gości z Ukrainy, Bułgarii, Anglii i Kazachstanu. Nie było jeszcze takiej temperatury jak na aukcjach angielskich, ale to przecież pierwsze tego rodzaju przedsięwzięcie w naszej części Europy. Następne aukcje planujemy na 13 i 27 października oraz 10 i 24 listopada. W przyszłym roku chcemy ruszyć z podobną formą sprzedaży samochodów osobowych.