Pronar, mający siedzibę we wsi Narew (podlaskie, pow. Hajnówka), zaczynał od montażu ciągników z Białorusi, dlatego jest często kojarzony z techniką z tego państwa. Tymczasem 5135, znajdujący się w produkcji od zeszłego roku, posiada silnik Iveco, układ transmisyjny ZF, tylny TUZ (trzypunktowy układ zawieszenia) ze sterowaniem elektrohydraulicznym Bosch EHR 5 i zaczep tylny z regulacją firmy Scharmoller.

Taki stukonny ciągnik sprawdza się w większych gospodarstwach, co najmniej 20-hektarowych. W przypadku mniejszych areałów jego zakup (prawie 118 tys. zł netto) nie będzie ekonomiczny. Pronar 5135 trafia na rynek krajowy (około 70 dilerów) i na eksport.

Blokadę tylnego mostu uruchamia się elektrohydraulicznie. Przedni mechanizm różnicowy jest samoblokujący, czyli o podwyższonym wewnętrznym tarciu. Standard stanowi power shift, tzn. wzmacniacz mocy. Pozwala on na zmianę przełożenia przy pomocy przełącznika bez użycia sprzęgła. Można jednak zamówić układ napędowy bez power shifta, za to z reduktorem biegów pełzających: pojazd przemieszcza się w zakresie 0,44-7,49 km/h. Normalnie zakres wynosi od 2,3 do 37,4 km/h. Można dokupić przedni TUZ za 4.700 zł netto oraz przedni WOM (wałek odbioru mocy) za 6.000 zł netto. Za dopłatą jest też klimatyzacja - 5.200 zł netto.

Pronar istnieje od 1989 roku. Bramy fabryki w Narwi opuściło już ponad 20 tys. ciągników. To duże, wielobranżowe przedsiębiorstwo zatrudnia ponad 1.300 ludzi. Poza traktorami wytwarza m.in. koła tarczowe, przyczepy o ładowności od 2 do 23 t, kabiny traktorowe, ładowacze, sprzęt do zbioru zielonek i zadawania pasz. Posiada sieć stacji paliw, dwa hotele, hurtownie paliw, olejów, stali.