Co by było, gdyby ciężarówka była zasilana amoniakiem? Nie jest to fake news.
Pomysł niebanalny, ale bardzo poważnie potraktowany przez amerykańską firmę Amogy, która właśnie zaprezentowała pojazd demonstracyjny. Według niej taka technologia może korzystnie rozwiązać problem dekarbonizacji transportu drogowego.
Amoniak, który jest gazem (nie mylić z roztworem rozcieńczonym w wodzie), służy tutaj do zasilania ogniwa paliwowego.
Pierwszą cechą systemu jest jego neutralność pod względem emisji dwutlenku węgla. Drugi to łatwość implementacji. Jak przekonują przedstawiciele Amogy: amoniak jest dostępny wszędzie, nie wymaga specjalistycznej infrastruktury i ma gęstość energii trzy razy większą niż sprężony wodór.
Amoniak jest magazynowany w zbiornikach tradycyjnie rozmieszczonych w rozstawie osi, a następnie przekształcany w wodór w celu zasilania ogniwa paliwowego znajdującego się za miejscem kierowcy.
Opracowany przez Amogy system najpierw został przetestowany na dronie o mocy 5 kW, a następnie na ciągniku rolniczym John Deere o mocy 100 kW. Teraz, o pojemności 900 kWh, został zaadaptowany do ciągnika drogowego Freightliner. Po testach na torze firma rozpocznie serię testów w rzeczywistym użytkowaniu. (z)