W firmie V-Tuning chiptuningowi poddawane są pojazdy w różnym wieku, ale dominują te stosunkowo nowych generacji, od 2010 roku, Euro 5 i Euro 6
W firmie VITESSE pojazdy przed zmianą i po zmianie oprogramowania są sprawdzane na hamowni
Waś oferuje m.in. w pełni diodowe lampy W191, produkowane w technologii neonowo- -strunowej
W lampie W192 firmy Waś czerwone światło pozycyjne zmienia się na białe światło cofania
Seria lamp obrysowych przednio-, tylno-, bocznych W198 i W199 (na zdjęciu) firmy Waś to w pełni diodowe, nowoczesne lampy pozycyjne
Waldemar Żygadło prezentuje najnowsze lampy na stoisku Waś na Master Trucku
Lampy zespolone Trucklight sprawdzą się m.in. w samochodach ciężarowych, dostawczych i pojazdach specjalistycznych
Skórzana tapicerka w Scanii, wykonana w firmie Tap-Car
Do firmy Lamebax zgłaszają się posiadacze pojazdów różnych marek, ale dominują wśród nich właściciele Scanii, DAF-ów i Volvo
Lamebax, specjalizuje się w produkcji orurowania ze stali nierdzewnej, polerowanej na lustrzany połysk
Świecące kasetony z dibondu marki Truck Stuff, stworzonej przez firmę KaeF z Tczewa, zdobią m.in. ciągniki firmy Marcula
W pełni podrasowana ciężarówka może mieć podwyższone parametry silnika, czyli więcej mocy, przy jednoczesnym mniejszym zużyciu paliwa, a jednocześnie może być efektowniejsza wizualnie, bezpieczniejsza i bardziej odporna na stłuczki.
Amatorzy tuningu mogą korzystać z oferty firm ułatwiających wykorzystanie rezerw silnika, a także z bogatej oferty lamp, orurowania, wykończenia tapicerskiego, kasetonów i innych akcesoriów.
Więcej mocy i… mniejsze spalanie
Coraz częściej posiadacze
ciężarówek korzystają z możliwości przeprogramowania sterownika wtrysku, aby poprawić parametry pracy silnika. Potocznie tzw. chiptuning kojarzy się z podnoszeniem mocy, ale wiąże się on także ze zmniejszeniem zużycia paliwa. Firma V-Tuning z Leżajska oferuje chiptuning, czyli modyfikacje oprogramowania komputera pokładowego w celu zwiększenia mocy i zmniejszenia zużycia paliwa m.in. w samochodach osobowych, ciężarowych, autobusach i ciągnikach rolniczych. Wykorzystuje specjalistyczny sprzęt i najnowsze oprogramowanie. Według przedstawicieli leżajskiej firmy chiptuning pozwala na wykorzystanie rezerw, jakie zostawił producent auta. Fabryka celowo obniża osiągi silnika, aby zabezpieczyć go przed awarią w wyniku niewłaściwej eksploatacji: silnik bywa zasilany paliwem niskiej jakości, a używane materiały eksploatacyjne nie są wymieniane w terminie. Ponadto opłaty za samochody w Europie Zachodniej są uzależnione od mocy silnika, stąd większość aut oferowanych na rynku niemieckim ma mniejszą moc niż ich odpowiedniki na rynek japoński czy amerykański - choć mają taki sam moment obrotowy. W firmie V-tuning wszystkie zabiegi dokonywane są przez złącze diagnostyczne samochodu lub sterownika silnika. Na życzenie klienta wystawiany jest certyfikat potwierdzający autentyczność programu zainstalowanego w sterowniku silnika. Przedsiębiorstwo zapewnia trzyletnią gwarancję na swoje usługi. Przed przystąpieniem do optymalizacji parametrów pracy pojazdu wykonuje się przy pomocy profesjonalnych urządzeń diagnostykę, która ma na celu sprawdzenie kondycji silnika jak i jego osprzętu. Firma posiada stacjonarny analizator mocy, podobny jak w fabryce, w której przygotowuje się oprogramowanie. Na podstawie zarchiwizowanych danych z tras oraz z historii diagnostycznej widać, które parametry wymagają skorygowania. – Obecnie celem tuningu w samochodzie ciężarowym nie jest przede wszystkim uzyskanie większej mocy, choć ten efekt też następuje. Bardziej chodzi o obniżenie kosztów eksploatacji – mówi Adam Majcherczyk, właściciel firmy V-Tuning. – Taki pojazd po tuningu jedzie lepiej, bardziej dynamicznie i zużywa mniej paliwa. To są duże oszczędności dla właścicieli ciężarówek, które mogą spalać nawet 2-3 litry mniej na 100 km. Poprawia się kultura pracy silnika. Zwiększenie mocy jest też korzystne, bo samochód łatwiej pokonuje np. wzniesienia i może uzyskać wyższą średnią prędkość przejazdu. Jak wyjaśnia A. Majcherczyk, w oprogramowaniu silnika są takie parametry, jak ogranicznik momentu obrotowego, ogranicznik dawki paliwa, korekta układu wtryskowego i i tutaj bazuje się głównie na tym. Poprzez ustawienie poprawnej korekty i dodanie powietrza auto spala lepiej. Chiptuningowi poddawane są pojazdy w różnym wieku, ale dominują te stosunkowo nowych generacji, od 2010 roku, Euro 5 i Euro 6. Moc i moment obrotowy wzrastają o 10-15 procent, a spalanie obniża się do 5 proc. W samochodach starszych, do 2012 roku, koszt takiej operacji to ok. 1.800 złotych, a w nowszych od 2.500 zł, ponieważ mają bardziej skomplikowane oprogramowanie. Nasz rozmówca szacuje, że w efekcie, przy przebiegu 10 tys. kilometrów można zaoszczędzić 1.350 zł, więc wydatek na chiptuning zwraca się szybko.
Z profesjonalną diagnostyką
Z doświadczeń firmy VITESSE wynika, że w przypadku, gdy pojazd wozi lekkie ładunki i jeździ po płaskim terenie, po modyfikacji można uzyskać zmniejszenie zużycia paliwa o ok. 1-1,5 l/100 km, natomiast jeśli wozi po górach ciężkie ładunki to nierzadko spalanie spada o 3-4 l/100km. Najczęściej jednak są to wielkości 2-2,5 l/100km. Jednocześnie podnosi się parametry mocy i momentu obrotowego. Dla przykładu, w Scanii R Euro 6 410 KM można podnieść nominalną moc o ok. 80 KM - do 490 KM, co stanowi wzrost aż o 20%, natomiast moment obrotowy powinien wzrosnąć o ok. 300 Nm - do 2.450 Nm, czyli poprawić się o około 15% w stosunku do oryginału! Istotny jest duży wzrost momentu w użytecznym zakresie obrotów (najczęściej od 1.000 do 1.500/min). Dzięki temu samochód szybciej osiąga prędkość docelową, szybciej podjedzie pod wzniesienie, często też nie będzie potrzeby redukcji biegu lub będzie ona mniejsza niż na ustawieniach fabrycznych, a to wszystko przyczynia się do zmniejszenia spalania. Krzysztof Mijal, właściciel firmy VITESSE ocenia, że popularność takich zabiegów w Polsce rośnie. W miesiącu trafia do firmy nawet kilkadziesiąt pojazdów. Zdarzają się całe floty. Przy kwalifikowaniu pojazdu do chiptuningu wszystko zależy od możliwości sczytania i zaprogramowania sterownika wtrysku – wyjaśnia K. Mijal. – Z reguły do poprawki nadają się te spełniające normę Euro 3, czyli orientacyjnie od 2000 roku. Ważne jest też sprawdzenie stanu technicznego samochodu na hamowni. Tu wiek czy przebieg nie ma znaczenia. Jeśli parametry pracy układu napędowego nie są zadowalające, np. przebieg krzywej na wykresie momentu obrotowego jest wyraźnie nieprawidłowy to na tym się kończy – klient jest odsyłany do mechanika. Chiptuning w firmie VITESSE polega na wstępnym badaniu osiągów pojazdu na hamowni podwoziowej, następnie na ich podstawie następuje przeprogramowanie sterownika silnika na nowe indywidualnie przygotowane ustawienia, dopasowane do konkretnego modelu i zwiększające moc i moment obrotowy silnika i ostatecznie na ponownym badaniu osiągniętych rezultatów przeprogramowania na hamowni. Do serwisu w Tuszynie przyjeżdżają klienci z całej Polski, czasem też z zagranicy. Według K. Mijala takich profesjonalnych warsztatów, z hamownią, jest w kraju niewiele. Stąd popyt na usługi VITESSE. Najczęściej chiptuning wykonuje się w ciągnikach siodłowych, ale zdarzają się też zabudowane podwozia, wśród nich także pojazdy budowlane.
Lepiej widać, ale także zdobią
Tuning optyczny ciężarówki trudno sobie wyobrazić bez ciekawych lamp. Do najnowszych propozycji firmy Waś należy seria lamp W191, W192, W193. To w pełni diodowe lampy stworzone w technologii neonowo-strunowej - seria zespolonych lamp tylnych typu „hamburger” o charakterystycznym kształcie koła z poszczególnymi modułami o efekcie neonu. W zależności od wersji kierunkowskaz może być statyczny lub dynamiczny. Szczególną cechą tych lamp jest częściowe przenikanie się świateł pozycyjnego i kierunku jazdy w lampach W191 i W193, natomiast w lampie W192 czerwone światło pozycyjne zmienia się na białe światło cofania. Lampa W193DD dodatkowo charakteryzuje się inteligentnym światłem stopu, co daje niespotykany efekt. W zależności od wybranego rodzaju lampy można je łączyć i tworzyć różnorodne konfiguracje, np. można stworzyć „ciąg” lamp umieszczając dwie lampy W191 obok siebie. W najnowszej serii lamp zespolonych tylnych W194 znajdujemy światło o efekcie hologramu, który zarazem jest częścią światła pozycyjnego. W pełni diodowa lampa jest stworzona w technologii neonowo-strunowej, czyli poszczególne moduły lampy posiadają światło dyfuzyjnie rozproszone, dzięki któremu nie widać poszczególnych punktów świetlnych, a ciąg świetlny tworzy łunę przyjemną dla oka, dodatkowo poszczególne sekcje są podzielone, dzięki użyciu specjalnej ramki. Lampy dostępne są ze statycznym lub dynamicznym światłem kierunku jazdy przechodzącym przez środek lampy na całej jej długości. Dodatkowym atutem lamp W194 jest inteligentny stop, gdzie światło pozycyjne częściowo zmienia się w światło kierunku jazdy z koloru czerwonego na żółty. Z kolei seria lamp obrysowych przednio-, tylno-, bocznych W198 i W199 to w pełni diodowe, nowoczesne lampy pozycyjne. Stworzone w technologii neonowej, pełnią rolę: światła pozycyjnego: przedniego (kolor biały), bocznego (kolor pomarańczowy), tylnego (kolor czerwony) oraz odblasku. Dodatkowo, wpisując się w obowiązujące przepisy, dolnośląski producent stworzył wersję lampy bocznej W198 oraz W199, która pełni trzy funkcje: posiada światło pozycyjne boczne, odblask oraz światło kierunku jazdy. Waldemar Żygadło, specjalista ds. sprzedaży w firmie Waś zwraca uwagę na ciekawostkę - rożek solarny. Pobiera on energię ze słońca, ale na wszelki wypadek jest podłączony do akumulatora. Amatorom super świateł WAŚ może polecić laserowa lampę drogową – delekosiężną. Jest trzy razy droższa od diodowej, ale ma większy zasięg i bardziej symetrycznie rozproszoną wiązkę światła.
Designerskie lampy zespolone
Wzrastający postęp techniczny w oświetleniu inspiruje kierowców do poszukiwania i wybierania najciekawszych innowacji. Zwiększona wydajność, poprawa bezpieczeństwa, nowoczesny design, wysoka funkcjonalność to centralne punkty aktualnych trendów w produkcji oświetlenia samochodowego na świecie. Do portfolio produktów oświetlenia w Inter Cars zostały wprowadzone lampy zespolone Trucklight. Wśród nich znalazły się trzy designerskie lampy: Luna, Lucy i Navia. To najwyższej jakości lampy zespolone, które łączą w sobie funkcjonalność i nowoczesny design. Niewątpliwą zaletą tych lamp jest wykorzystanie w nich technologii LED. Dzięki temu są one energooszczędne, zachowując przy tym dłuższą żywotność. Są odporne na uszkodzenia mechaniczne, ponieważ diody LED charakteryzują się kompaktową budową i brakiem luźnych elementów takich jak szkło czy żarnik. W rezultacie świetnie znoszą drgania, wstrząsy i upadki. Diody LED nie zawierają substancji szkodliwych dla środowiska takich jak rtęć, a dzięki ich wydłużonej żywotności rzadko się je wyrzuca i dlatego są niezwykle przyjazne dla środowiska. Lampy są w pełni hermetyczne i posiadają zgodność ze stopniem ochrony przed zawilgoceniem IP 68, a zakres temperatury pracy wynosi –40°C do + 60°C. Technologia LED, w jakiej są one wykonane, zapewnia uzyskanie bardzo dobrych parametrów świetlnych przy małym poborze prądu. Do produkcji używane są wyłącznie markowe diody firm takich, jak Osram i Dominant zapewniające wysoką jakość wyrobów. Pozostałe elementy elektroniczne selekcjonowane są według dostawców dla Automotive, co gwarantuje bezawaryjną i bezobsługową pracę układu elektronicznego lampy przez długi czas. Gwarantowane jest również działanie lampy w sposób niezakłócający pracy innych urządzeń elektrycznych czy elektronicznych w pojeździe, co jest potwierdzone homologacją na kompatybilność elektromagnetyczną. Dla zwiększenia uniwersalności zastosowania, lampy posiadają zakres napięcia zasilania od 10 do 30 V oraz dowolną biegunowość podłączenia przewodów zasilających co umożliwia zastosowanie ich w pojazdach z instalacją 12 V i 24 V. Modele lamp różnią się funkcjami oraz designem. Kompaktowa budowa pozwala na łatwy i różnorodny montaż. Niektóre z lamp posiadają dynamiczny kierunkowskaz, inne metalizowany pierścień. Sprawdzą się w pojazdach takich, jak samochody ciężarowe, dostawcze, pojazdy specjalistyczne.
Skóra w kabinie
Pożądanym przez tuningujących ciężarówki wykończeniem kabiny jest skórzana tapicerka. Często na zlotach ciężarówek możemy podziwiać wykończone w ten sposób szoferki w firmie Tap-Car z Żukowa. Według Rafała Ojowskiego, właściciel firmy, wykończenie kabiny zawsze musi nawiązywać w swoim projekcie do ogólnego stylu pojazdu i jego zewnętrznego malowania. Często stosuje się połączenie skóry i alcantary. Cała operacja trwa często kilkanaście dni, jest pracochłonna, ponieważ wszystko w kabinie wymontowuje się i potem trzeba na nowo zamontować. Nie jest to tania przyjemność, bo ceny za metr kwadratowy skóry sięgają 800 zł, choć można znaleźć materiał za niecałe 200 zł. Na tapicerkę w kabinie ciężarówki można zużyć np. około 35 m.kw. skóry. W zależności od projektu, rodzaju skóry i pracochłonności, wykończenie kabiny może kosztować od 15 tys. do 70 tys. zł, a nawet więcej. Z usług firmy z Żukowa korzystają klienci krajowi i zagraniczni. Jak ujawnia R. Ojowski, klient ze Szwecji zażyczył sobie luksusowego wykończenia kabiny Scanii. Oprócz skóry, we wnętrzu pojawiło się wiele elementów drewnianych i profesjonalne nagłośnienie o dużej mocy.
Bez rur się nie obejdzie
Zarówno w ciężarówkach, jak i samochodach dostawczych orurowanie ma kilka ról do spełnienia, co wyjaśniają przedstawiciele firmy Lamebax, specjalizującej się w produkcji laminatów poliestrowych i orurowania do samochodów użytkowych. Ten producent wykonuje orurowanie o średnicy 63,5 mm, ze stali nierdzewnej, polerowanej na lustrzany połysk. Szczególnie dużym popytem cieszy się orurowanie górne, montowane zazwyczaj z halogenami, często też z fanfarami. Osłony czołowe odgrywają coraz większe znaczenie w dziedzinie bezpieczeństwa w branży samochodów ciężarowych. Zmniejszają szkody i powodują, że wymianę uszkodzonych części po stłuczce można ograniczyć do minimum. Właściciele pojazdów, które posiadają osłonę czołową zyskują na niższych kosztach związanych z ewentualną naprawą i na skróceniu okresu unieruchomienia pojazdu np. po kolizji ze zwierzęciem lub po innych wypadkach. Lamebax oferuje przede wszystkim orurowanie do ciężarówek, głównie do ciągników siodłowych, ale także do kabin sypialnych montowanych w pojazdach dostawczych. Nabywcy mogą wybierać spośród wzorów do wszystkich wersji ciągników wszystkich marek. Na tych ramach montują dodatkowe oświetlenie. Orurowanie to także poprawa estetyki pojazdu, w czym swoją rolę odrywają między innymi rury montowane między osiami i pod spoilerami. Często zakłada się na nie oświetlenie diodowe. Orurowanie ze stali nierdzewnej jest trwałe i odporne na uderzenia. Amatorzy orurowania muszą sobie zdawać sprawę, że takie elementy podnoszą masę własną pojazdu, potrafią ważyć około 30 kg, ale z drugiej strony, niektóre z nich, poprawiają aerodynamikę samochodu. Lamebax oferuje kompleksowe wykonanie orurowania do samochodów ciężarowych wraz z oświetleniem i podłączeniem elektrycznym oraz akcesoriami typu koguty, sygnały pneumatyczne, dobór i montaż ospojlerowania (kabiny, międzyosiowe) do samochodów ciężarowych oraz oklejanie samochodów według standardowych wzorów oraz własnych projektów, a także zabudowy ramy z blachy ryflowanej. Obecne produkty przedsiębiorstwa to wynik wielu lat doświadczeń poprzez wdrażanie nowoczesnych rozwiązań, wieloletnich udoskonaleń oraz ciągłej poprawy jakości w wyniku konsultacji z klientami. Wielu posiadaczy ciężarówek, którzy chcą je uatrakcyjnić wizualnie i przy okazji poprawić bezpieczeństwo ich użytkowania, nie ma czasu lub możliwości, żeby zajmować się tym samodzielnie. Zgłaszają się wówczas do takich firm jak Lamebax, gdzie mogą liczyć na indywidualnie dobraną koncepcję tuningu, projekt i kompleksowe wykonanie. Wcześniejsze uzgodnienie wszystkich detali pozwala na założenie orurowania, dodatkowego oświetlenia i oklejenie nawet w ciągu jednego dnia. Niekiedy trwa to kilka dni, jeśli zabiegi są bardziej skomplikowane. Do firmy zgłaszają się posiadacze pojazdów różnych marek, ale dominują wśród nich właściciele Scanii, DAF- -ów i Volvo. Oprócz klientów z kraju, do nabywców orurowania Lamebax należą odbiorcy z innych krajów europejskich, jak np. z Niemiec, Anglii, Łotwy, ale także z takich odległych, jak kraje Ameryki Południowej, Turcja, Arabia Saudyjska czy Kazachstan. Sprzedaż rośnie.
Blendy mogą być trwalsze
Firma KaeF z Tczewa od niedawna oferuje elementy tuningowe do ciężarówek, m.in. kasetony z dibondu ze świecącymi literami (marka TRUCK STUFF). Jak przekonują przedstawiciele firmy, są one estetyczniejsze i trwalsze od często spotykanych blend podświetlanych, wykonanych z pleksi, które są tanie, ale dość szybko pękają. Dibond jest materiałem złożonym z dwóch warstw aluminium, przedzielonych warstwą stopu węglowego. W środku kasetonów montowane są 12-woltowe diody i przetwornica z 24 wolt. Koszt takiego kasetonu to około 800 zł. Dibond jest materiałem znanym w produkcji blend reklamowych dla różnych odbiorców, co firma KaeF robiła od lat i te doświadczenia przeniosła do świata motoryzacji. To lekki, estetyczny, niedrogi i trwały materiał, odporny na uderzenia i łatwym w obróbce. Litery wycina się w kasetonie za pomocą frezarki. Nie pęka po długim użytkowaniu. Blendy mogą być podświetlane w różnych kolorach, a zmianą koloru można sterować za pomocą pilota.